Kilka dni temu miałem zabawne doświadczenie w przychodni, kiedy czekając z mamą na lekarza, powiedziałem nieopatrznie do przełączającej programy we włączonym w poczekalni telewizorze pani, że bardzo lubię Chopina (akurat przeleciała przez TVP Kultura, gdzie jakiś pianista produkował się w Preludiach). Pani owa na moją uwagę odpowiedziała pytaniem: „Naprawdę lubi pan TAKĄ muzykę?!!!”. W jej tonie było tyle niedowierzania i zdziwienia, jakbym co najmniej do kanibalizmu się przyznawał. I to chronicznego. Rozbawiło mnie to, więc śmiejąc się potwierdziłem, że tak, bardzo lubię muzykę klasyczną, na co pani ze szczerym politowaniem w oczach odpowiedziała: „Co kto lubi”. Domniemywam, że ona jest miłośniczką muzyki etnicznej, w jej najbardziej wyrafinowanej formie: disco polo...
Wąwozy porośnięte trawą
54 minuty temu
To wyobraź sobie, jakie ludzie mają miny, jak mówię, że lubię madrygały Monteverdiego śpiewane po łacinie.
OdpowiedzUsuńMają miny nietęgie jak mniemam, bo nie mają pojęcia:
Usuń1. co to jest madrygał
2. kto to Monteverdi
Jak słyszą, że po łacinie, to już nie pytają dalej :D
UsuńJak po łacinie, to może bardziej motety, a nie madrygały? :P Te drugie, jako że są gatunkiem muzyki świeckiej, nie miały potrzeby posiadania tekstów łacińskich. :) Zwłaszcza jeśli weźmie się założenia seconda prattica Monteverdiego.
UsuńTo mit jakiś, że łacina nie przystaje do tekstów świeckich - dla mnie jest piękna wszędzie - czy mówi o świętościach czy o dziwkach w porcie :) Choć o tych ostatnich to nie Monteverdi ;)
UsuńKurczę, ja też lubię! I pierwszy raz spotkałam się z tym, żeby Ktos/ia napisała, że lubi!
UsuńUściski!
I co, wróciła na kanał kulturalny czy nie?
OdpowiedzUsuńa skąd. trzymała pilota tak kurczowo, że aż jej palce pobielały. może bała się, że go jej wyrwę, by skatować ją Preludiami Chopina:)
UsuńSą gusta i...gusta. I ponoć o nich "się nie dyskutuje", ale tak między sobą jak najbardziej można:)
OdpowiedzUsuńJa zaś przed snem posłuchałam sobie Beethovena. Balsam na moje uszy.
Posłuchaj Bacha - to dopiero relaks
UsuńMoże muzyka klasyczna i przychodnia pełna cierpiących jednocześnie rozrywają duszę na strzępy?
OdpowiedzUsuńJaka pełna? Jakich cierpiących? Raptem trzy osoby, z których ja zdrowy, mama szybko wracająca do formy i owa pani wyglądająca na okaz zdrowia. Domniemywam, że z łatwością mogłaby rozgnieść pilota, którego dzierżyła na pył. Nie ośmieliłbym się jej go zabrać, bo jednym maźnięciem przedramienia, mogłaby mnie wysłać na orbitę:)
UsuńCzyli trójka zdrowych w przychodni! Nieprawdopodobne! :))) Uleczalność 100%!
Usuńetniczne disco polo :))))) burak tribal music? ;D
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że tak:)
Usuńburak tribal music - popłakałam się :)
Usuńpiękne, takie etniczne :)
Korzenie kochana, korzenie ;)
Usuń:) podobno nie to ładne co ładne tylko to co się podoba :))))
OdpowiedzUsuńPrzypomniałam sobie, jak pracowałam z miłośniczka wspomnianej przez Ciebie muzyki etnicznej - po dwóch dniach juz znałam na pamięć najnowsze przeboje disco polo na pamięć. Co najgorsze, to się tak wkrecalo w mózg, że miałam ochotę to śpiewać... A ona opowiadała, że puszcza to w domu synowi, "żeby miał coś z Polaka". ;)
OdpowiedzUsuńNo tak, to oczywiste - prawdziwy Polak słucha przecież wyłącznie disco polo, a ci którzy tego nie robią są elementem niepewnym i podejrzanym.
UsuńChopin był pół-Francuzem i być może nie umiał jeść widelcem, więc jest niepoprawny politycznie, dlatego to zdziwienie!
OdpowiedzUsuńmoże jej obrzydzenie do muzyki Chopina wynika właśnie z tego, że miał krew skażoną francuzczyzną? może.
UsuńSkąd ja to znam? Aaaa z życia, własnego, ale niekoniecznie przecież niekoniecznie musiała słuchać disco z polo. :) Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńMoże, może. Aczkolwiek przyznać muszę, że na myśl przychodzi mi jedyna alternatywa w postaci śląskiego nurtu muzyki biesiadnej, ze szlagierami typu "Rozamunde, Roza ma cyc aż łot plyc"...
Usuń