- Jaki tytuł miał ten film, w którym jest „Kazimierz, Kazimierz!”?
- „Noce i dnie”? – zapytałem tknięty intonacją mającą naśladować Barańską.
- Tak, to to.
- Tylko skąd ty tam Kazimierza wytrzasnąłeś?
- Jakiś na pewno tam był.
- Nie było. Za to był Bogumił.
- No, też prawda.
[kurtyna]
Wąwozy porośnięte trawą
53 minuty temu
Bogumił, Kazimierz, mężczyzna :)
OdpowiedzUsuńByle intonacja sie zgadzala:)
OdpowiedzUsuńCzy Bogumil tez przywlaszczyl sobie klucz od kabiny?
OdpowiedzUsuńNie, to Kazimierz:)
UsuńProszę nie podpowiadać!
OdpowiedzUsuń